sobota, 28 czerwca 2014

Rozdział I - Debiut.

Wieczorem, kiedy to twoja przyjaciółka wyszła z pokoju mówiąc, że idzie gdzieś z Zelo, postanowiłaś zrobić sobie dłuższy spacer nad małe jeziorko które jest niedaleko stąd.
Założyłaś bluzę. Pomimo tego, że jest środek lata, wieczorami było zimno i jak chciało się robić spacer taki jak ten, trzeba było zabrać coś ciepłego. Rozejrzałaś się po pokoju. Nie przepadałaś za nim, zdecydowanie bardziej wolałaś przebywać w domu ze swoimi braćmi, no ale dom był dłuższy kawałek stąd i zostałaś zmuszona do zamieszkania w apartamencie dla osób które "dojeżdżają".
Wolnym krokiem wyszłaś z budynku i skierowałaś się na wschód - w stronę wielkiego i ciemnego lasu - na pierwszy rzut oka dosyć przerażającego. Jednak tylko pierwsze wrażenie takie było. W samym centrum znajdował się mały stawik, nad który bardzo lubiłaś chodzić za czasów trainee.
Po dwudziestu minutach marszu dotarłaś na miejsce i usiadłaś na jedynej, jak zwykle pustej ławce na przeciwko stawu.
Zamknęłaś oczy i twoje myśli powędrowały w stronę jutrzejszego debiutu. Trzy lata temu, debiut był czymś, czego pragnęłaś najbardziej a teraz chciałabyś przełożyć go na później.
Jednak jesteś szczęśliwa, że poznałaś dwie pozostałe dziewczyny z zespołu. Wspaniałe osoby.
Otworzyłaś oczy, a twoje myśli powędrowały w stronę, o której raczej nie chciałaś rozmyślać.
Woo Jiho.
Trzy lata w Japonii.
Jednak lider dosyć popularnej grupy Block B.
Szrama na szyi.
Tatuaże.
I co najważniejsze, cały czas coś ukrywa.
Westchnęłaś i spojrzałaś w górę - na rozgwierzdżone niebo.
Sądząc po ciemności i ciszy jaką ogarnął las, jest już dosyć późno. Niechętnie podniosłaś się z ławki i zaczęłaś iść w kierunku apartamentów.
Po kilku minutach po wyjściu z lasu, zobaczyłaś jak ktoś wychodzi z budynku i po chwili stania w miejscu pokazuje się małe światełko i leci dym.
Po killu minutach podszedłaś do osobnika i powiedziałaś :
- Te papierosy i kawa kiedyś cię wykończą, Himchan.
Chłopak tylko się zaśmiał i odpowiedział :
- Przynajmniej będę wiedział, że robiłem w życiu to co kocham.
Dopiero teraz zauważyłam stojącą na stoliku za nim filiżankę kawy.
- O tej godzinie ? - zapytałaś, dotykając porcelany - ciepła, więc niedawno zaparzona.
- Kofeina zawarta w kawie i tak już mnie nie pobudza, więc mogę pić.
- To raczej nie jest dobra wiadomość.
- Ano, takie życie.
Staliście w ciszy, obydwoje opierając się o barierkę. Przerwałaś tą ciszę :
- Jak z Up'em ?
Oczywiście orientacja Himchana pozostała niezmienna.
- Nijak. Kłócimy się. - odpowiedział, wyrzucając peta za barierkę.
- O co znowu ? - zapytałaś patrząc w niebo. Za czasów trainee często siedziałaś z chłopakiem do później nocy, wysłuchując jego problemów. Dlatego teraz ci ufa.
- O wszystko.
- Konkrety Kim, konkrety.
- Nie wiem czy znowu chcesz tego wysłuchiwać...
Pacnęłaś mu otwartą dłonią w czoło, a ten zaczął się śmiać i wyciągnął kolejnego papierosa.
- Nic mnie już nie zdziwi bardziej od waszej kłótni kto ma być na górze.
- Nie przypominaj mi tego. - zaczął jeszcze bardziej chichotać.
- No to opowiadaj.
- Ehh... - westchnął, odpalając papierosa - Chyba mu to wszystko już ciąży...
- To, że ukrywacie, że jesteście homo ?
- Taak.. Wiesz, na wywiadach często się go pytają o jakąś dziewczynę, partnerkę... - wypuścił dym z ust.
- A kiedy się przyznacie wywołacie skandal.
- Dokładnie. A tak by the way, to ten mój Uppie ma taką klatę, że to istne niebo.
- Kim, powtarzasz się.
- Niedobór kofeiny.
- Nałogiem tłumaczysz nałóg.
- Twierdzisz, że jestem uzależniony od tego idioty ?
- No a nie ?
- Eh, masz rację.
Zaczęliście się śmiać i potargałaś mu włosy. Himchan był twoim przyjacielem, któremu powiedziałabyś wszystko.
- Jongup chce mnie wysłać do szpitala.
- Co ? Dlaczego ? - uśmiech na twojej twarzy natychmiastowo znikł.
- Ostatnio źle się czuję.
- I to tylko przez to ? - spojrzałaś na niego - Coś ci nie wierzę. Jeżeli nawet Up... Powtarzam, NAWET ON, to zauważył, to coś jest nie tak.
- Ostatnio trochę źle się czuję, omdlewam, mam wysokie gorączki... Nie mogę też iść do szpitala publicznego, bo od razu znajdę się na okładkach gazet.
- Zadzwonię po lekarza i powiem ci kiedy do ciebie przyjedzie. - powiedziałaś - I nie ma za co. Znowu.
- Nie, nie chcę.
- Nie zachowuj się jak dziecko Himchan. I tak po niego zadzwonię.
- Ciebie to nie da się przekonać, co ? - uśmiechnął się i wygasił papierosa o barierkę. - A teraz lepiej idź już spać, bo jutro masz debiut.
- Pamiętam.
- No to powodzenia jutro. - teraz on potargał ci włosy. - Będę ci kibicował.


~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

- Yoonie, nie klnij tak - powiedziała przyszła liderka naszego czteroosobowego zespołu - Kim Seiyuni, która wcale nie była taka jakby mogłoby się wydawać.
- Unnie. Za dwie minuty debiut. - powiedziała łapiąc się za skroń. - DWIE MINUTY.
- W ciągu tych dwóch minut zawsze może cię przejechać auto. - powiedziała Jaehee przyglądając się swoim paznokciom.
- Powala mnie twój optymizm.
- Albo spadnie na ciebie meteoryt.
- Człowieku poker face, za pół minuty zaczną nas ogłaszać, a ty jak zwykle prawisz swoje pesymistyczne racje.
- A ty jako maknae strasznie mnie irytujesz, bo...
Seiyuni wstała i złapała obydwie za uszy. To dopiero początek.
- ZA KILKA SEKUND DEBIUT, JESZCZE SIĘ TU POGRYŹCIE. - wykrzyczała im w uszy a te aż się skrzywiły. - JAK SIĘ KUR.. DE NIE USPOKOICIE TO WAM ZROBIĘ Z DUP JESIEŃ ŚREDNIOWIECZA.
Cisza. Puściła je i poprawiając swoje włosy dodała :
- No ale, pierw debiut. Później możecie robić nawet zbiorowe orgie.
- Yuni nie radzę, pamiętaj, że jestem z jedną z nich w pokoju i raczej nie mam ochoty tego widzieć - powiedziałaś zerkając na liderkę - a tym bardziej słyszeć.
- WITAM, WITAAAAAAAAAM ! - rozległ się głos z głośników a na wielkim telewizorze przywieszonym do ściany pojawił się obraz dwóch mężczyzn na tle wiwatującego tłumu.
- No to fajnie nam minęły te ostatnie dwie minuty przed śmiercią na scenie. - Yoon Jin mówiąc to spojrzała na sufit i westchnęła. - Widzisz Jaehee, teraz na mnie przeszedł twój pesymizm.
- TAK, WRESZCIE GORĄCY DEBIUT TYCH PAŃ ! - krzyknął drugi a tłum zawrzał. - Może zaczniemy od przedstawiania ich ?
- To świetny pomysł ! - stwierdził pytany.
Zwykłe aktorstwo. Wszystko dokładnie przećwiczyliśmy kilka razy, a jako że prowadzący to idole, radzą sobie bardzo dobrze.
- No to na pierwszy ogień... Lider ! Dwadzieścia dwa lata, zajmująca pozycję głównego tancerza i wokalu - Yuni !
Dziewczyna wypuściła głośno powietrze i wbiegła nerwowo po schodach prowadzących prosto na scenę.
- Dobry wierczór ! - krzyknęła tak, jakby w ogóle się nie stresowała.


*SZYBKIE PRZEJŚCIE NA PERSPEKTYWĘ SEIYUNI*

O jesu, jesu, jesuuu, zara chyba umiernę tu. A czekaj,  co to za przystojny osobnik tu stoi ? A wiem, to SE7EN sdhgadgadadhajdkhfkkljhgkjljhkhj. TO TEN SE7EN CO W DIGITAL BOUNCE WYGLĄDA LEPIEJ NAWET OD TEGO, NO... Czemu ja nie mam pamięci do imion, eh. HAALOOOO, TO SE7EEEEEEN. TEN Z ODDZIAŁU YG ! TAM GDZIE JEST TEN PRZYSTOJNIAK TABI I... NO, TO CHYBA WSZYSCY, A I JESZCZE SEUNGRI JEST W MIARĘ, NO ALE SE7EN TO ISTNY BÓG, SJDHSAGABHVGNASBSZDDFBZDFGBSDN. ZARA CHYBA ZGON ZALICZĘ. CO JA TU W OGÓLE ROBIĘ ? A, no tak, debiut mam. Nie ważne, czekaj, powiem coś, może będą uznawać, że tak w ogóle się nie martwię, hehe.
- No to ładna dzisiaj ta scena, czym myta ? Tak się fajnie świeci...
NO TO NIEŹLE PALNĘŁAŚ SEIYUNI, TY PABO, TY. ZARAZ BĘDĄ UWAŻAĆ, ŻE SIĘ NAĆPAŁAM, A JAK ZESPÓŁ PRZEZE MNIE NIE WYDEBIUTUJE ? A, nie ma takiego słowa... I jak tu żyć pisząc piosenki.
- Oj Yuni chyba nam coś się denerwuje ! - krzyknął SE7EN, podchodząc do mnie i patrząc mi w oczy. - Źrenice ma normalne !
- Ja pamiętam jak debiutowałem... - powiedział jego kolega, ale po chwili dodał - Dobra, nie pamiętam, chłopaki z zespołu myśleli, że się zaćpałem w trupa, a tu po prostu stres.
Stałam i gapiłam się jak oniemiała, jednak po chwili podszedł do mnie ten drugi i powiedział :
- Nie martw się. - klepnął mnie po ramieniu. - Najwyżej wylądujesz w szpitalu psychiatrycznym na tydzień tak jak ja, ale to nic złego.
Publiczność zaczęła się śmiać a ja tylko uśmiechnęłam się nerwowo.

*PERSPEKTYWA JAEHEE*
Good luck, baby good luck to you ~.  Co ja śpiewam, shisus. Powinnam pośpiewać coś Tablo albo 2NE1... Nie, bo nagle zachce mi się do domu wracać i nici z debiutu, eh. O wielki meteorycie. PROSZĘ CIĘ, WEŹ TU NAS ROZWAL W CH... I BĘDZIE SPOKÓJ, A NIE.
- No to następna osoba... Hmm.. Twarz zespołu ! Pozycja... Raper ! Niezłe połączenie, co SE7EN ? Visual i raper, hm.
- Zapomniałeś dodać, że zajmuje także pozycję wokalu.
- I jej idealnym typem jest... Oto ten tutaj SE7EN i Tablo ! - tłum zaczął wiwatować - Powitajmy... JAEHEE !

Raz kozie śmierć, a jak kozie nie pomoże, no to kózka kwiecień plecień.
Wbiegłam po schodach, przy okazji prawie zabijając się gdy potknęłam się na obcasach (NO KURDE, MAŁO BY BRAKOWAŁO, A NIE MUSIAŁABYM PRZECHODZIĆ PRZEZ TĄ MĘKĘ) no i znalazłam się na tej scenie.
Światło reflektorów błysnęło mi w twarz, jedyne co widziałam to... No dobrze, nie okłamujmy się. Nie widziałam nic, tylko to oślepiające światło, które świeciło tak, jakby chciało mi wypalić tęczówki.
- Hej Jaehee i jak, emocje są ? - zapytał SE7EN.
- Chyba oślepłam...
- No widzisz ! A dobra, raczej nie widzisz... - zachichotał drugi a tłum także zaczął się śmiać. - Nie będziemy Cię męczyć kochana, dołącz do swojej liderki.
- Dziękuję.

Tylko byłoby łatwiej, gdybym widziała, gdzie stoi.
*PERSPEKTYWA GŁÓWNEJ BOHATERKI*
- Hehe, .___., zaraz wchodzimy na wizję, już nie bój się, lalallaalaaa - mówiłaś sama do siebie nerwowo.
- NO TO TERAZ... HM, POZYCJA TO PROWADZĄCY WOKAL. DWADZIEŚCIA JEDEN LAT. ZAPRASZAMY .______. !

tururururuuuuruuu, nic się nie dzieje. Po prostu to taka próba generalna, tylko z większą ilością statystów.. Przecież 20 a 400 nie robi różnicy, nie...
No okej, schody. Wchodzimy tup tup tup..

Jezu, ja chyba serio coś brałam.

-Witaj ! 
- Dobry wieczór... - powiedziałaś jak w transie.
- Jak tam ? Widzę, że raczej sytuacja opanowana. - zażartował ten nieznany z imienia prezenter.
- Taak.. Jak na razie. - odpowiedziałaś wymijająco.
- No to idź na pokład zwany sceną, marynarzu !


Ale ten prezenter jest beznadziejny.

*PERSPEKTYWA YOONJIN*
- No to teraz ostatnia dziewczyna ! Pozycja : Główny rap i taniec plus jest maknae ! Yoonjin !
Okej, idziemy...
- Witaj ! - krzyknął prowadzący - Jesteś ostatnia, prawda ?
- Nie.. Są gorsi.

Kurde, dlaczego zawsze robię z siebie aktorkę.
- Haha - zaśmiał się SE7EN a razem z nin publiczność. - Chodziło mu chyba wtedy o bycie ostatnim z zespołu.
- No tak. Przecież sami mnie przedstawiliście.
- No dobrze idź do dziewczyn. PANIE I PANOWIE, ZESPÓŁ HUM4N !


*PERSPEKTYWA GŁÓWNEJ BOHATERKI*

- Na zdrowie ! - krzyknął Bang podnosząc kieliszek z alkoholem.
Za jego przykładem poszli wszyscy zgromadzeni i po chwili wypili zawartość.
Skrzywili się.
- NO TO, ROZPOCZYNAMY WSZYSCY OD NOWA JAKO IDOLE !
Razem z tym krzykiem rozbrzmiała głośna muzyka i niektórzy poderwali się z miejsc i zaczęli tańczyć. Dobrze, że jest w miarę ciemno i ja tego nie muszę robić..
Po chwili poczułaś jak ktoś łapie cię za rękę. Spodziewałaś się najgorszego (czyt. Zico) jednak okazało się, że tym, który cię za nią złapał był Minhyuk.
- Mogę Cię wziąć na słówko?
Skinęłaś głową i pozwoliłaś prowadzić się chłopakowi. Zaprowadził Cię do swojego pokoju, a następnie zamknął drzwi, kilka razy sprawdzając czy są domknięte.
- O co chodzi? Minhyu...
- Muszę ci coś powiedzieć. - przerwał.
Umilkłaś, czekając aż Twój przyjaciel wyda z siebie jakikolwiek dźwięk.
Po dłuższej chwili oznajmił :
- Dostałem wezwanie z wojska.

8 komentarzy:

  1. Trochę chaotycznie napisane, ale ten opis z perspektyw członkiń zespołu mnie rozwalił xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już trochę uporządkowałam, bo dodawałam z telefonu ;/
      I cieszę się, że chociaż było trochę śmieszne ;;

      Usuń
  2. Boże .. Szczanie po nogawkach normalnie xD Lałam przy co drugim zdaniu xD
    Udało ci się to .. nawet bardzo. Z resztą tak jak wszystkie inne .. Dobra, ja już się nie wypowiadam dalej bo zapewne zejdę z tematu.
    Kurde kocham to ;_; <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, haha xd.
      Chyba jednak nie będę zabierać się za smuty, mi wychodzą tylko komedie XD

      Usuń
    2. To jest genialne *-*
      Czekam na ciąg dalszy! Hwaiting ~

      Usuń
  3. MOGE POWIEDZIEĆ TYLKO JEDNO : LDSFHDHGKIHDAFGHDFHGUIAHIURHGIHGDIJFGHKFJGFHGFKHDGHDFHHKDFJDF, MÓWIŁAM CI ŻE CIE KOCHAM? 24154341857 RAZY? TO MÓWIE JESZCZE RAZ FLDJSGKDJFJKHJLHFDJHFKDH KOCHAM CIE ♥♥♥♥♥♥♥
    MAM NADZIEJĘ, ŻE NASTĘPNY PRZYJDZIE CI SZYBCIEJ XD <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże świetne opowiadanie :D Kiedy następny rozdział?(Sory że tak krótko ale nie umiem się rozpisywać) :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne opowiadanie bardzo mi się podoba czekam na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń