sobota, 31 maja 2014

Korean Dream: Chapter #3 "Zwyczajny początek dnia"

   Dzień Dobry. :)
Serdecznie zapraszam na kolejny rozdział mojego opowiadania.
Mam nadzieję, że Wam się spodoba, a jeśli tak to liczę na przychylne komentarze, które zmotywują mnie do dalszego pisania. 

* *
Jesteśmy w rezydencji Chang'ów. W pięknym domu wykonanego z białej cegły. Białe ramy okien. Ciemno granatowy dach. Główne wejście ozdabiały cztery kolumny. Dwie po prawej i dwie po lewej. Nad głównym wejściem balon i wielkie drzwi tarasowe. Za tymi drzwiami był pokój Jung'a, który właśnie teraz leżał jeszcze na swoim dwu-osobowym łóżko mimo ,że już nie spał nadal nie wstawał. Czekał na budzik w telefonie ,który zadzwoni mu dając znak ,że czas wstawać.  Leżał tak jeszcze przez 5 minut, stwierdzając, że mimo ma jeszcze czas ,wstanie wcześniej bo męczy się leżąc bezczynnie w łóżku. Poniósł się z  łózka kierując się automatycznie w stronę toalety. Podszedł do lusterka poprawiając włosy. Sięgnął za szczotkę do zębów i pastę. Po umyciu zębów, uczesaniu włosów i nałożeniu kremu nawilżającego poszedł do swojej garderoby. Wyciągnął z niej szkolny mundurek, który po chwili założył na siebie. Po idealnym zawiązaniu krawatu jego telefon zaczął dzwonić. Był to jednak jedynie budzić. Jung niezwłocznie sięgnął po telefon z szafki nocnej i go wyłączył. Następnie sięgnął swoją torbę z książkami i zszedł na dół do jadalni. Na stole leżało już podane śniadanie. Jajecznica z bekonem, do tego kolorowa sałatka pełna warzyw. Jung pochylił się na śniadaniem z grymasem. Sięgnął za talerz i podszedł do kosza w kuchni i wyrzucił całą zawartość talerza. Wrócił do jadalni sięgając tylko za szklankę z wodą. Usiadł przy stole popijając jedynie wodę. Nagle do jadalni wparowała kobieta w średnim wieku. Miała związane włosy w wysokiego koka. Twarz jej wyglądała na zmęczoną, a strój ewidentnie wskazywał na to, że pracowała w domu Chang'ów.

- Panicz już zjadł śniadanie? - mówiła służąca motająca się po jadalni.

- Emmm ... ehem. - potakiwał Jung pijąc wciąż wodę. Kobieta spojrzał na Junga przystając.

- Ah! Właśnie. Przypomniało mi się. Twoja siostra Cię dzisiaj odwiezie do szkoły.- Jung spojrzał na nią jednoznacznie.

- Sunmi? Sunmi jest w Seul'u? - zapytał zdziwiony.

- Tak. Powiedziała ,że chce z Tobą porozmawiać, a że ma bardzo napięty plan dnia powiedziała, że chciałaby Cię chociaż odwieść do szkoły.

- Wybacz. Przekaż jej, że Teo zabiera mnie ze sobą.

- Dzwoniłam już do panicza Hungwa. Przekazałam mu, że dzisiaj siostra Cię odwiezie. Ma podjechać samochodem za ... - spojrzała kobieta na zegar wiszący w jadalni - za  15 minut. Więc powoli się szykuj. - kobieta wzięła jakieś papierowe torby z jadalni i poszła do kuchni. Jung jedynie westchnął. Sunmi to była jego przybrana siostra. Była pierwszą córką jego ojca z inną kobietą. Później jego ojciec się z nią rozwiódł i ożenił z matką Jung'a. Jung nie szczególnie przepadał za Sunmi. Ich relacje były dość napięte.
Jung wziął torbę i powoli ruszył w stronę wyjścia. Frontowymi drzwiami wyszedł na ogród, a na zajeździe stało białe lamborghini aventador, a w nim na miejscu kierowcy siedziała Sunmi. Uśmiechnięta pomachała do Jung'a przez szybę samochodu. Jung nie wzruszony powoli podszedł do samochodu. Otworzył drzwi i wsiadł nic nie mówiąc. Sunmi uważnie przyglądała się swojemu bratu.

- Ależ ty wyprzystojniałeś. Stałeś się bardzo poważny. - mówiła zachwycona swoim bratem Sunmi.

- Ah, tak. Zmieniłem się przez te 2 lata. - mówił bez żadnej skruchy.

- Oh. Przepraszam. Przepraszam, że nie przyjechałam do Ciebie do Seul'u, ale od kiedy pomagam w firmie... jestem dość zajęta. - uśmiech z twarzy dziewczyny się rozmył. Dziewczyna włożyła klucz do stacyjki i przekręciła uruchamiając silnik samochodu. Wyjechali z posiadłości Chang'ów kierując się w stronę szkoły. Podczas drogi stanęli na czerwonym świetle.

- Więc... Co się u Ciebie zmieniło braciszku? - zapytała Sunmi.

- Nic. Założyłem zespół. Czasami pogrywamy. I to by było chyba na tyle. - mówił znudzony Jung.

- Zespół? Z jaką muzyką? No i... jak się nazywacie?

- Mmm zależy. Trochę pop'u, trochę  r&b, trochę rocka, a nazywamy się The Frajers.

- The Frajesr? Co to za nazwa? - zachichotała Sunmi. - Kto ją wymyślił?

- Teo. - odparł.

- Ah, no tak po nim bym się tego spodziewała, a z JinRi jesteś nadal? - na to Jung jedynie zaczął potakiwać. Na zielonym świetle Sunmi ruszyła dalej w kierunku szkoły. Kiedy dojechali do szkoły Jung wysiadł z samochodu nic nie mówiąc. Wszedł do szkoły nie odwracając się, nie chcąc się żegnać. Na wejściu do szkoły powitał go Sunho.

- Cześć Jung.

- Ah. Cześć Sunho. Już w szkole? Przyjechałeś z Teo?

- Owszem.

- Jihoon też z wami przyjechał?

- Nie. Powiedział, że musi coś załatwić, a jak już przyjedzie do szkoły to podobno przecież umówił się z  tą nową na "oprowadzanie szkoły".

- A no tak. - odparł Jung.

- Myślisz, że naszemu Jihoon'owi podoba się ta nowa? - pytał Sunho.

- Nie wiem. Myślę jednak, że po prostu chce być miły.

- Mówisz jak Teo. Od kiedy Lydia zerwała z Jihoon'em to on nie miał żadnej dziewczyny. Może uznał, że to dobry czas na kogoś nowego. - Jung spojrzał na Sunho jakby to co mówił było totalną bzdurą.
Chłopaki postanowili iść do pokoju Highness Boy's. Był w nim Teo, który siedział przy biurku przeglądając coś w telefonie śmiejąc się czasami sam do siebie.

- Z czego tak się śmiejesz Teo? - zapytał Sunho.

- Pisze sobie właśnie z Sohyun i wysyła mi ona swoje śmieszne zdjęcia. - mówił ucieszony Teo. 

- Pokaż. - powiedział Jung zaglądając w telefon. 







Chłopaki spojrzeli w telefon na zdjęcie kuzynki Teo po czym znów spojrzeli na siebie mówiąc zgodnie. 

- To na pewno rodzina.

- Tak właściwie to kiedy  Sohyun do Ciebie przyjeżdża? - zapytał Sunho.

- W następnym tygodniu. I przez jakiś czas będzie uczęszczała do naszej szkoły, póki nie znajda jakiegoś mieszkania. - odpowiedział Teo. 

- Chłopaki zbierajmy się, zaraz dzwonek na lekcje. - dodał Jung. 

Chłopaki wyszli z pokoju dla Highness Boys i ruszyli w stronę klasy, w której mieli mieć lekcje. Stali tak chwilę pod klasą rozmawiając. Nagle zauważyli jak Jihoon i nowa uczennica w klasie  YeRim idą razem korytarzem. Chłopcy uważnie przyglądali się całej sytułacji. Jednakże zadzwonił dzwonek na lekcję, więc uczniowie się rozeszli wszyscy wchodząc do klasy. Do Jung'a podszedł szepcząc do ucha Sunho. 

- Mówiłem, że coś się dzieje. - Jung jedynie bacznie obserwował Jihoon'a i nową dziewczynę, która wydawała się być bardzo zwyczajna.

Po lekcji muzyki chłopaki osaczyli Jihoon'a chcąc wiedzieć każdy najmniejszy szczegół.

- O co chodzi? - zapytał Teo naśladujący wszystko to co robią jego przyjaciele Sunho i Jung lecz nie wiedząc o co w tym wszystkim chodzi.

- Podoba Ci się ta nowa? - zapytał zaciekawiony Sunho. 

- Co? - odparł Jihoon.

- Kto komu się podoba? - wtrącił się Teo. 

-  Czyżby Jihoon nam się zakochał? - dokuczał przyjacielowi Sunho. 

- Chłopaki. Po prostu postanowiłem dziewczynie pomóc ponieważ jest nowa w szkole. I... nie wie jak wygląda ta szkoła ponieważ mieszka dopiero od dwóch tygodni w Seul'u. To chyba nie oznacza zakochania, prawda? - tłumaczył spokojnie Jihoon. 

- Mów co chcesz, ja wiem swoje. - mówił Sunho. 

- To ktoś się zakochał, czy nie? - dodał Teo. 

Chłopaki ignorując zabłąkanie Teo, ruszyli pod kolejną salę lekcyjną.  Teo szedł za nimi z miną myśliciela rozważając sytuację, która właśnie miała miejsce. Teo szedł tak zastanowiony, że powoli oddalał się od grupy przyjaciół. Sunho jednakże się obrócił i zawołał do siebie Teo. 

- Bracie nie myśl już, tylko choć już tu do nas. - wtedy Teo stanął na korytarzu patrząc na Sunho.

- Skoro Sunho... jest moim bratem... czy powinienem prosić go o śniadanie? - mamrotał pod nosem. - Skoro to mój brat to powinienem, prawda? - nadal zastanawiał się główkując w głowie. W końcu Teo podszedł do Sunho mówiąc. - Wiesz Sunho... Jestem głodny.

- Głodny powiadasz? No to co powiesz, żebyśmy poszli coś zjeść? - zaproponował. 

- Świetny pomysł Hyung! - krzyknął uszczęśliwiony Teo ruszając w  stronę bufetu ze swoimi przyjaciółmi. 


___________________________________________________________________

Ask: AzjatyckiAsk
___________________________________________________________________

6 komentarzy:

  1. Omomo *-*
    Coraz ciekawsze ~
    Czekam na dalszy rozdział :D
    Hwaiting ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że dochodzą nowi bohaterowie, akcja się rozkręca, fajnie :3
    czekam na więcej <3

    http://cnbluestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze czekam na więcej. ^_^
    Jestem ciekawy co się stanie z Sohyun i Jihoon'em. (mam takie dziwne wrażenie ,że będą razem >.<)

    OdpowiedzUsuń
  4. Teo i Sohyun tak bardzo rodzina <3
    Pisz Shaiya trochę więcej, proszę <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje ulubione opowiadanie. ^^
    Czekam na kolejne rozdziały. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wymiękam przy tekstach Teo. XD
    "- Zespół? Z jaką muzyką? No i... jak się nazywacie?
    - Mmm zależy. Trochę pop'u, trochę r&b, trochę rocka, a nazywamy się The Frajers.
    - The Frajesr? Co to za nazwa? - zachichotała Sunmi. - Kto ją wymyślił?
    - Teo. - odparł."
    Umieram ze śmiechu, kocham Cię i pisz dalej. :)

    Pozdrawiam. (Jacek)

    OdpowiedzUsuń