niedziela, 8 czerwca 2014

Rozdział XIV [END].

- Chyba sobie ze mnie jaja robicie... - powiedziałaś, wysiadając z busa. - Dwa domki na dwanaście osób ? Chyba dla Zico powinien być osobny, nie wiadomo co zrobi w nocy...
Yoon Jin, która wysiadła zaraz po tobie, zaczęła się śmiać i powiedziała :
- Spoko, będę z tobą w domku. Jak chcesz, to mogę nawet przywiązać Zikacza do łóżka by ci nic nie zrobił. - poklepała cię po plecach.
- Dzięki, ja bym bardziej martwiła się o Junhonga, spać ci nie da. - zaczęłaś chichotać.
- No nie wiem, ja mam swojego bodyguarda. - Yoon Jin przytuliła ramię Jaehyo a ten, o dziwo, się zarumienił. - Ochroni mnie przed człowiekiem-tyczką.
- Masz na twarzy buraka. - Minhyuk przyłożył dłoń do czoła chłopaka - Gorączka ?
- Masz na twarzy gówno. - Jaehyo nie pozostawał dłużny. - To jakaś choroba ? A nie, zapomniałem, że tak wyglądasz codziennie.
- Ej, masz okres ? Tylko żartowałem. - B Bomb poczuł się urażony i walnął go w ramię.
Podeszłaś do drzwi od jednego domku i po otrzymaniu klucza od Zico, przekręciłaś go w zamku i przeszłaś przez drzwi.
Domek jak domek. Na parterze miał salon z wejściem do kuchni i łazienką a na górze były sypialnie. Dwie sypialnie na dwanaście osób.. Nie no, zajebiście.
Westchnęłaś i wniosłaś swoje walizki na górę. Dziesięciu chłopaków i żaden się nie pofatygował i nie wniósł ci walizek po tych uciążliwych i stromych schodkach, bo po co.
Po wniesieniu, okazało się, że są dwa boksy po trzy łóżka. No i super. Akurat dla ciebie, Yoon Jin i Amber.
Było łóżko piętrowe i jedno pojedyncze. Położyłaś swoje rzeczy na dolnej części łóżka piętrowego, Amber na pojedynczym a Yoon Jin, chcąc nie chcąc, obok piętrowego, deklarując się, że śpi na górze.
Wszyscy zeszliście na dół i zebraliście się w jednym domku, by wszystko ustalić.
Tak dokładnie to jedzie dwanaście osób. Ty, Yoon Jin, Amber, Zico, Kyung, Jaehyo, B Bomb, Bang, Zelo, Onew i Daehyun.
Zgarnęli samych chłopaków kurde. Z tego Dae i Onew zeżrą całe zapasy.
- Jak wy to zrobiliście, że wszyscy nie pojechaliście ? - zapytałaś, biorąc od Minhyuka jabłko. - Przecież wszyscy przy mnie się meldowaliście, że jedziecie.
- Kiedy źle się czułaś jednego dnia i zostałaś w domu, wszyscy się wypisaliśmy. Taka magia.
- Serio jesteście powaleni. - zaśmiałaś się i ugryzłaś owoc.
- Właśnie. Gdzie Junhong i Yoon Jin ? - Amber zaczęła się rozglądać w nadziei zobaczenia ich w lodówce albo w szafce, ale niestety ich nie było.
- Pewnie w kępie trawy albo krzakach... - Daehyun złapał za drugie jabłko i je ugryzł.
Na tę wiadomość, Yongguk wstał, wyszedł z domu i wrócił po trzech minutach oznajmiając :
- Nie, nie ma ich tam.
Amber spojrzała się na niego jak na mądrego inaczej i powiedziała :
- Bang, ty idioto.



*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*


- Zrobiłem herbaty. - powiedział Zico, przynosząc mały kubeczek i stawiając go na środku stołu.
- Dużo... Na pewno dla każdego starczy. - skwitował Minhyuk przeciągając się na krześle.
- Nie dla was. Dla siebie. - powiedział patrząc się na przyjaciela z uniesioną brwią.
- To po co nas o tym informujesz ?
- Żebyście byli zazdrośni.
Jaehyo wstał od stołu i stwierdził, że ktoś musi przetestować łazienkę. Jako, że nikt nie zaprotestował, poszedł do niej i po chwili usłyszano dźwięk spuszczanej wody i głos  "KURWA, ZIMNA".
Spodziewaliście się go ujrzeć z powrotem po pięciu minutach.. Dziesięciu. Piętnaście to był maks.
Ale wyszedł z pomieszczenia dopiero po trzydziestu w...
Samym cholernie nisko przywiązanym na jego cholernych biodrach ręczniku.
Wyszedł i stanął na środku salonu (do łazienki szybko pobiegł Zelo). Wyobrażacie sobie to ? Stoi sobie chłopak, szczupły jak patyczek ale przy tym przystojny i prawie w stroju Adama, no ja wale.
Stojąc chwilę w bezruchu i wpatrując się w telewizor, zauważył, że rzucacie na niego ukradkowe spojrzenia. Odwrócił się w waszą stronę, lekko opuścił ramię i powiedział :
- Tak. Patrzcie się na mnie. W przyszłości nie jedna fanka oddałaby nerkę za taki widok. Po za tym lepszego ciała już nigdy nie zobaczycie.
- No cóż, Key mi opowiadał, że JJong też ma się czym pochwalić... - wypalił bez namysłu Onew przeglądając jakieś czasopismo.
Miny reszty zrzedły, kiedy to Jinki zaczął opowiadać o czym mu opowiada jego kolega, a Jaehyo mruknął coś o "ignorowaniu jego i jego urody" i poszedł na górę.
W między czasie, Zelo wyszedł już z łazienki i ty szybko do niej pobiegłaś.
Łazienka jak to łazienka. Toaleta, prysznic, umywalka i lustro. Sprawdziłaś wodę - na szczęście teraz już była ciepła.
Brałaś prysznic może z trzy minuty, kiedy usłyszałaś, jak ktoś szarpie za klamkę.
- No weź, ._____. - usłyszałaś głos Zico. - Dlaczego je zamknęłaś ?
- Hmm, jak jest dziewięć chłopaków i trzy dziewczyny to lepiej uważać. - stwierdziłaś, wychodząc z pod prysznica i owijając się ciasno ręcznikiem.
- A niby na kogo miałabyś uważać ?
- No nie wiem, na ciebie ? Kto właśnie próbował otworzyć drzwi do pomieszczenia, gdzie kąpie się dziewczyna ?
- Potrzebuję bandaża, bo Kyung sobie przeciął palca.
- Coś ci nie wierzę. Ale martwię się o tego idiotę, więc ci podam.
Szukałaś bandaża dłuższą chwilę, a gdy go znalazłaś, poprawiłaś sobie ręcznik i otworzyłaś drzwi.
- Masz. - powiedziałaś, dając chłopakowi bandaż.
Zico na twój widok gwizdnął cicho i podniósł brwi do góry.
- Wiesz, że ręcznik też ma sporo podtekstów ? - powiedział, wchodząc do łazienki (i przy okazji wpychając cię tam z powrotem).
- Dla ciebie wszystko ma podteksty. Zresztą kto mnie napastował w samym ręczniku ? - odpowiedziałaś.
- Aleś ty pamiętliwa. - uśmiechnął się. - Aż mam ochotę ci coś zrobić. Hmm, tylko co... Może... - i nie dokończył, bo dostał "kulawego" od Yoon Jin, która później wyciągnęła go za kaptur.
Skorzystałaś z okazji jaką dała ci przyjaciółka i zamknęłaś szybko drzwi.
Myjąc zęby usłyszałaś krzyk swojej wybawczyni :
- BOŻE, JAE, TO NIE TWÓJ DOM, ZAŁÓŻ Z POWROTEM TEN RĘCZNIK, A TY ONEW ZOSTAW TO JAJKO !
- Nazwę cię Bob. Będę cię wysiadywał i bardzo kochał a kiedy się już wyklujesz i urośniesz, to zrobimy z ciebie rosół. - usłyszałaś głos starszego kolegi.
Boję się wyjść z tej łazienki, ale coś czuję, że Yoon Jin zaraz umrze.
No i miałaś dobre przeczucia, bo to co zobaczyłaś, przekroczyło twoje największe oczekiwania.
Zacznijmy od tego, że w domku było mniej niż dwanaście osób, co oznacza, że niektórzy już poszli do swojego domku.
Pomijając Jaehyo w stroju Adama, Onewa przytulającego jajko, Zelo, który obejmował Yoon Jin a ta była cała czerwona, to w pokoju byli jeszcze Zico i Kyung, którzy oglądali jakąś kreskówkę w telewizji.
Amber była w kuchni, nie mogąc znieść tego widoku.
Jiho, zauważając twoje przybycie do kuchni, spojrzał się na Hyo z niesmakiem i powiedział :
- Załóż ten ręcznik i chodź tutaj.
- Nie rozkazuj mi.
- Załóż go i chodź tutaj.
- Tak jest. - powiedział zrezygnowany, a po chwili podszedł do swojego kolegi. Ten coś do niego szepnął, chłopak się zdziwił i poszedł do domku obok.
- Co ty mu powiedziałeś ? - zapytałaś siadając obok Zico.
- A to moja słodka tajemnica.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Wstałaś rano, nie za dobrze wysypiając się na skrzypiącym łóżku i poszłaś do kuchni.
Siedział tam Zico, wyraźnie czymś zdenerwowany i co chwilę zerkający przez okno. Nagle otworzyły się drzwi i wbiegł przez nie jeszcze bardziej zdenerwowany B Bomb.
- Jiho, to prawda. - wyszeptał, świdrując go wzrokiem. - Przyjechali.
Chłopak wstał i wyszedł z domku. Usłyszałaś jego głos, całkiem spokojny, ale niestety nie rozumiałaś co mówił, ponieważ mówił to w innym języku.
Zza okna słyszałaś także jakiś nieznany dla ciebie głos obcego mężczyzny. Albo mężczyzn.
Zico po chwili pojawił się w drzwiach i pobiegł na górę, nawet nie zwracając na ciebie i Minhyuka uwagi.
Po chwili wrócił ze swoimi walizkami i wyszeptał coś do B Bomba, na którego twarzy zaczęło malować się przerażenie.
- Nie ważne. - powiedział głośniej Zico. - Do zobaczenia.
Co ?
Szybko podbiegłaś do chłopaka i złapałaś go za rękę.
- Nie martw się ._____. - uśmiechnął się i pogłaskał cię po policzku. - Niedługo wrócę. Obiecuję.
- Ale dlaczego ty... Co się stało ? - zapytałaś, oczekując chociaż cząstkowych wyjaśnień.
- Nie ma na to teraz czasu. Opowiem ci jak wrócę.
Po tym słowie pocałował cię w czoło, a następnie rzucił porozumiewawcze spojrzenie Minhyukowi i wyszedł z domku.
Ujrzałaś czarny, bogato wyglądający samochód, do którego Zico wrzucił walizki i do niego wsiadł. Auto natychmiastowo odjechało.
Stałaś w osłupieniu, a B Bomb położył ci rękę na ramieniu.
- Nie martw się. Wróci.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


Niedługo... Jaki to okres czasu ? Tydzień ? Miesiąc ? Rok ?
Nawet po upływie takiej ilości czasu, nie zobaczyłaś ani nie usłyszałaś chłopaka, nazywanego niegdyś Perverted oppą.
Zawsze cię denerwował, ale przez ten długi okres czasu miałaś dużą ranę na swoim sercu, którą mogła naprawić tylko ta sama osoba.
Byłaś na niego wściekła. "Niedługo" ?! Skończyłaś szkołę. A jego dalej nie było.
Nawet nie zdałaś sobie sprawy, że lata które były najspokojniejszymi latami w twoim życiu już nie wrócą, gdyż za chwilę wszystko miało się zmienić.
Obrócić o sto osiemdziesiąt stopni.
Zbyt dużo tajemnic. Zbyt dużo kłamstw.
Woo Jiho. Nienawidzę cię.
Ale... Nie potrafię przestać o tobie myśleć.




Wrzucam, nie sprawdziłam jeszcze błędów, ale mi się tak nie chce ;-;.
Uff, miał być jeszcze jeden rozdział, ale przyspieszam z pisaniem, bo chcę już drugi sezon ;-;.
I wiem, że to wszystko takie dziwne, dlaczego Zikacza nie ma, ale to się wyjaśni, spokojnie xd.
Mam nadzieję, że nie znienawidzicie mnie (i Shaiyi, którą kocham i która pomaga mi w obmyślaniu fabuły ;>) za akcje w drugim sezonie.

~Suyeon.

3 komentarze:

  1. To mnie zaskoczyłaś o.O
    Piewszy sezon byk taki przyjemny z prostą fabułą, a tu nagle taki skok akcji.. teraz jestem taka ciekawa co się dzieje z Zikaczkiem i w ogóle <3
    Nie zostaje mi nic innego jak czekać na kolejny rozdział ;p

    http://cnbluestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Chce już ten drugi sezon .. no kurde no chce ;__;
    To jest takie zajebiste ;___; Przy niektórych momentach leję ze śmiechu xD
    Już czekam na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  3. omg...szykuj się na znienawidzenie jeśli zrobisz coś ;-; ...nie tak ;-;

    OdpowiedzUsuń