czwartek, 5 czerwca 2014

Dziwna noona i jej piesek. - Gummy [WYGRANA W KONKURSIE]

Mianhae, że tak długo D:.
Ale jest ! xd

~Suyeon



- Noona ! - krzyczałem. - Noona !
- Co się tak wleczesz ? - Gummy, a dla mnie Ji Yeon, odwróciła się, patrząc na mnie zza wielkich okularów przeciwsłonecznych. - Chcesz jeszcze bagaży ?
- Nie, nie ! - krzyknąłem, ledwo niosąc te pięć walizek i kilkanaście toreb w moich biednych, ale nawet umięśnionych dłoniach. - Nie noona !
- No to się poooośpiesz ! - Ostatnie słowo wręcz zaśpiewała i gestem przywołała taksówkę.
Kiedy samochód podjechał zaraz pod wasze nogi, a sam kierowca wysiadł i spojrzał na walizki, przetarł sobie oczy i westchnął.
- To wszystko to pani ? - zapytał, patrząc z nadzieją.
- Tak. - odpowiedziała chłodno, a ja westchnąłem i podałem jedną walizkę kierowcy.
Po wielkich trudach, razem z taksówkarzem upchaliśmy torby i walizki do auta i po podaniu adresu, wyruszyliśmy w podróż do domu.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

- Witaj z powrotem sunbae. - powiedział jakiś chłopak, na którego szczerze nie zwracałem uwagi.
- Cześć Teddy. - odpowiedziała, rzucając mu przelotny uśmiech.
- Noona, winda jest w drugą stronę... - powiedziałem nieśmiało, znając jej reakcję.
- Przecież wiem, pff. - powiedziała, szybko odwracając się w drugą stronę i idąc zdecydowanym krokiem. - Myślałeś, że ja nie wiem ?
- Nie.. Po prostu tak miałem ochotę przypomnieć o sobie i nie zostać zdeptanym jak mrówka trzy sekundy temu.
- Oh, jakiś ty skrupulatny. Szkoda, że nie wtedy co trzeba. - kliknęła na przycisk, który przywołuje windę.
- A ty ? Nazywam cię nooną, pomimo tego, że jest pomiędzy nami dwa tygodnie różnicy ! - zbulwersowałem się. - Tylko dwa tygodnie ! Masz jakąś fazę na wywyższanie się, czy coś ?
- .______.... - wyszeptała złowieszczo. Po karku przebiegły mi ciarki.
- No co ?
Pierwszy raz, od bardzo dawna czyli... Od wczoraj, postawiłem jej się. Często miałem po dziurki w nosie ją i jej powalone zasady ! No kurde, to nie jest normalne, kiedy przystojny, umięśniony, skromny i wspaniały facet lata za jakąś celebrytką z walizkami krzycząc : "NOONAAAAAAAA !".
- Szlaban na batoniki z czekoladą o smaku chili. - odpowiedziała, uśmiechając się i wchodząc do windy.
- Co do jasnej... - wyszeptałem, czując jak rośnie mi ciśnienie. - TYLKO NIE BATONY, NIEE ! - kliknęła na przycisk, który zamyka windę, a ja nawet nie wtaszczyłem jeszcze połowy walizek ! - NIEEE ! NOOONAAAAAAAAAAAAA !!
Drzwi się zamknęły i przycięły mi stopę. Ałć.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

- GUMMY ! - krzyknąłem wściekły, wnosząc te nieszczęsne torby i walizki do pokoju. Od jej bezczelnego pożegnania minęło 20 minut.
- ROBIĘ CI ŻARCIE A TY NA MNIE WRZESZCZYSZ ! - krzyknęła z kuchni.
- A co robisz ? - zapytałem, skuszony tą propozycją.
- A to niespodzianka, kochany.


Jajecznica. NO KURDE, MOGŁABY SIĘ NAUCZYĆ ROBIĆ COŚ INNEGO PRZEZ TYLE LAT KARIERY, ALE NIE, PO CO, MAMY JAJKA ZRÓBMY JAJECZNICĘ.
Łypnąłem na talerz spode łba. Zacząłem w nim grzebać widelcem, szukając jakiegoś mięsa czy coś, ale to była zwykła jajecznica z jej ulubioną słodką papryką, której ja nie znoszę. Westchnąłem.
- Nie smakuje ? - zapytała, patrząc się zmartwiona.
- Niestety chyba wiesz, że za papryką nie przepadam.. - powiedziałem, także znając jej reakcję i czekając na wybuch.
- Ty, ja ci tu gotuję, a ty mi jeszcze pyskujesz ! - zaczęła wymachiwać mi widelcem zaraz przed twarzą, rozrzucając kawałki jedzenia po stole i po podłodze. - Niewdzięczne dziecko !
- JAKIE DO JASNEJ CHOLERCI DZIECKO ?! - wstałem i grzecznie ją spytałem... No dobra. Wybuchnąłem, jak wulkan, bo mnie tak ostro wkurw... wkurzyła, że normalny człowiek wziąłby i ją zadźgał łyżką. - DWA TYGODNIE RÓŻNICY !
Kobieta wstała, wzięła w rękę widelec na którym była jajecznica z papryką, podeszła do mnie i brutalnie wsadziła mi ją do ust.
- JEDZ, ZA SWOJĄ KOCHANĄ GUMMY.
- O MHOGFĘ WHYPLFUĆ ? - powiedziałem, mając pełne usta tej znienawidzonej papryki.
- JAK SIĘ JE... - Ji Yeon wzięła drugi widelec tej okropnej potrawy i wepchnęła mi ją w buzię. - TO SIĘ NIE MÓWI.
Wstałem, ledwo przełykając to okropne coś i wybiegłem z kuchni, sadowiąc się na kanapie w salonie i włączając telewizor.
- .______.... - powiedziała, idąc powoli w moją stronę i niestety potykając się, przez co wylądowała na mnie.
- Ji Yeon, powinnaś bardziej uważać. -  powiedziałem, patrząc jak podnosi się i siada na końcu kanapy, cała czerwona. - I nie chodzić w obcasach po domu. Pamiętaj, panele się porysują.
- Tak, tak, mamo-trans. - powiedziała, wstając i podchodząc do drzwi wejściowych. Po chwili otworzyła je i szybko wyszła.
Uśmiechnąłem się pod nosem. Jednak Gummy to zawsze będzie Gummy, a ja...
Ja będę tylko jej cieniem.


3 komentarze:

  1. Moja Gummy taka agfadfgsadlj <3
    Mam nadzieje, że będzie więcej konkursów. Pragnę więcej one shotów o Gummy B)

    OdpowiedzUsuń
  2. O mamo! Gummy jak Gummy.
    Jak to przeczytałem od razu poszłem przesłuchać sobie stare piosenki Gummy <3
    Dziękuję osobie, która w tym konkursie wybrała właśnie tą osobę. Przypomniały mi się czasy z YG.
    Mam nadzieję, że więcej będzie one shotów z takimi osobami niż np. z B.A.P, EXO itp. itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. EXO za dużo nie będzie (o ile w ogóle) bo nie przepadamy z Shaiyią za tym zespołem :D.

      Usuń