poniedziałek, 26 maja 2014

Korean Dream: Chapter #2 "Pierwszy dzień w szkole"

  Przychodzę do Was z kolejnym rozdziałem mojego opowiadania Korean Dream.
Pod poprzednim rozdziałem pojawiło się kilka pozytywnych komentarzy, więc uznałam, że mogę dodać kolejny rozdział.
Mam nadzieję, że rozdział Wam się spodoba.


Miłego Czytania. :)


* * *

Pierwszy dzień nauki w Highness School. Mimo wczesnej godziny, wielu uczniów przyszło już do szkoły. Na ich twarzach widniał jeszcze uśmiech. Czy po wyjściu ze szkoły, uśmiech na ich twarzach pozostanie, czy zamieni się w grymas?
Przed szkołę przyjechała czarna Impala, której kierowcą był Teo Hungwa. Teo razem z Jung'em i Sunho wysiedli z samochodu. Stanęli razem na parkingu wpatrując się w budynek szkoły.
- Z okazji pierwszego dnia w szkole życzę Wam chłopaki samych sukcesów. - mówił uśmiechnięty Teo poprawiając plecak na ramionach. Sunho spojrzał nijako na przyjaciela.
- Co Cię wzięło Teo na takie przemówienia?
- Ponieważ zawsze na początku roku Jihoon mówił właśnie to zdanie, ale ponieważ dzisiaj z nami rano nie jechał postanowiłem, że zrobię to za niego. - mówił dumnie.
- A tak właściwie czemu nie ma z nami Jihoon'a? - zapytał Jung.
- Nie wiem. Napisał dzisiaj do mnie rano SMS, żebym po niego nie jechał, bo ma ważną sprawę do załatwienia. - tłumaczył Teo.
- Jeśli Jihoon mówił, że to ważne, to pewnie miał powód. - dodał Jung.
Następnie chłopcy postanowili iść do szkoły. Cała trójka po wejściu do udała się drugie piętro do pokoju dla Highness Boy's. Sunho jak zwykle od razu położył się na kanapie. Jung usiadł na fotelu wyciągając telefon i zaczął w nim coś przeglądać. Teo usiadł do biurka i wyjął czystą kartę papieru. Zaczął na niej coś bazgrać. Jung zwrócił na to uwagę.
- Co piszesz Teo? - zapytał.
- Może to list miłosny. - dodał Sunho przekładając się na kolejny bok.
- Pisze tekst kolejnej piosenki. - mówił z delikatnym uśmiechem na twarzy. Jung zainteresowany tym wstał i podszedł do Teo. Stanął nad nim i zaczął czytać tekst.
- Teo... - zaczął.
- Tak, Hyung? - spojrzał Teo na Junga niepewnym wzrokiem nie wiedząc czego przyjaciel od niego oczekuje.
- To bardzo... ładny tekst. - Jung poklepał Teo delikatnie po ramieniu.
Po niedługim czasie do pokoju wszedł Jihoon z dwiema wielkimi, papierowymi torbami stawiając je na biurko przed nos Teo.
- A co to? - zapytał Teo.
- Ponieważ nie mogłem dzisiaj z Wami rano przyjechać postanowiłem Wam to wynagrodzić. - mówił uśmiechnięty Jihoon.
- Więc co tam masz? - zerwał się z kanapy Sunho.
- Kalorie. - odpowiedział Jihoon wyjmując jeden z torby kartonik z podpisem "Dla Teo".
- Oo, Ooo to dla mnie! - krzyknął zadowolony Teo. Sięgnął po kartonik, który wręczył mu Jihoon i prędko go roztworzył. - Kremówki~!
- Specjalnie jechałem do Twojej ulubionej piekarni po te kremówki. - mówił uśmiechnięty Jihoon. - Mam nadzieję, że Ci smakują. - Jihoon spojrzał na Teo, który zachłannie zajadał się kremówkami.
- Kremówka z ranna jak Watykańska śmietana. - powiedział Teo zadowolony ze swojego prezentu.
Po jakimś czasie zabrzmiał dzwonek na lekcję, więc chłopaki postanowili niezwłocznie się udać do klasy lekcyjnej. Pierwszą lekcją w tym roku szkolnym miała być lekcja Angielskiego.
Chłopcy weszli razem do klasy i usiedli na swoich starych miejscach. Do klasy wszedł nauczyciel Angielskiego w podeszłym wieku, profesor Choi, który zaczął mówić ceremonialnie.
- Ponieważ jest to pierwsza lekcja w tym roku szkolnym to jestem zobowiązany do tego, by przedstawić nową uczennicę. - w tym czasie pewna dziewczyna o mahoniowych włosach wstała. - Proszę przedstaw się. - mówił dalej prof. Choi.
- Mam na imię Yerim. Mieszkam od dwóch tygodni w Seul'u. Wcześniej mieszkałam w Stanach Zjednoczonych.
- Ah, to pewnie znasz wspaniale angielski. - zachwycił się prof. Choi.
-  Owszem. - potakiwała dziewczyna.
- Dobrze, już Cię nie męczę. Usiądź. - dziewczyna posłuchała profesora i usiadła. - Mam nadzieję, że miło powitacie koleżanką w składzie A. - dodał profesor.
Po zakończonej lekcji języka Angielskiego chłopcy wszyli na korytarz.
- Nienawidzę angielskiego. - mówił Sunho.
- Czemu? - zapytał Jihoon.
- Jest taki... dziwny... nic z niego nie rozumiem. - Sunho złapał się za głowę w geście poddania.
- Język angielski jest bardzo ważny. Musicie uczyć się międzynarodowego języka na świecie. - mówił Jihoon.
- To niemożliwe. - mówił smutny Sunho.
Kolejną lekcją chłopców miała być Historia Sztuki. Był to ulubiony przedmiot Jihoon. Chłopcy po chwili natchnieniach skierowali się w stronę klasy historii sztuki. Pod klasa jeszcze nikogo nie było oprócz jednego z uczniów klasy A. Był to Hyojun Kwon. Był uważany, za jednego z najprzystojniejszych chłopców z całego Highness School, który nie jest w HB. Przyjaciele podeszli do niego witając się i  życząc mu dużo szczęścia na kolejny rok szkolny.
Zbliżał się dzwonek na lekcje co oznaczało, że coraz więcej osób szło pod klasę lekcyjną m.in. nowa uczennica Yerim.
Jeden z przyjaciół wydobył z siebie odwagę i podszedł do nowej uczennicy chcą się z nią przywitać i powitać ją w klasie.
- Witaj. Mam na imię Jihoon. - podał dłoń w ramach powitania Jihoon w stronę nowej uczennicy. Dziewczyna odwzajemniła uścisk.
- Witam. Ja natomiast jestem... Yerim. - mówiła nieśmiało.
- Ah, tak. Słyszałem na lekcji. Po Twoim akcencie łatwo rozpoznać, że nie jesteś tutejsza. - mówił uśmiechnięty. - Mówiłaś, że mieszkałaś w Stanach, prawda? Gdzie dokładnie?
- W Bostonie. - odparła dziewczyna.
- Piękne miasto. - mówił zachwycony Jihoon. - Zaraz zacznie się lekcja, więc powinienem wracać do znajomych, jeśli chcesz jutro mogę oprowadzić Cię po szkole i pokazać co i jak.
- Tak. Było by miło dziękuję. - doparła.
Jihoon wrócił do przyjaciół. Sunho patrzał na niego dość podstępnie jakby heteroseksualista wszedł do klubu dla gejów.
- O czym z nią rozmawiałeś? - zapytał Sunho.
- Powitałem i zaproponowałem jej oprowadzenie po szkole. - dopowiadał spokojnie Jihoon.
- Zgodziła się? - dopytywał Jung.
- Owszem. - kiwnął głową Jihoon.
Dzwonek na lekcje. Uczniowie weszli do klasy. I tak zaczęła się kolejna lekcja w Highness School. Po skończonym dniu w szkole chłopcy wyszli uśmiechnięci. Było to dla nich szczęśliwe rozpoczęcie roku. 



___________________________________________________________________

Ask: AzjatyckiAsk
___________________________________________________________________

3 komentarze:

  1. Teo jest taki afgdafljsfa <3
    Weny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Teo jest taki kochany <3
    Teo bogiem, The Frajers nałogiem, ich muzyka podstawą, żarty zabawą <3
    HWAITING UNNIE więcej weny ,więcej Korean Dream <3

    OdpowiedzUsuń